Idą za modowym ciosem w poszukiwaniu nowych pomysłów, kolejnym naturalnym kierunkiem musiał być Berlin. To miasto ma styl, to pewne, a Berlin Alternative Fashion Week ma przestyl! BAFW był jak koncert rockowy w modzie – można kupić płytę i posłuchać jej w domu, ale zdecydowanie lepiej iść na koncert. Tym razem mój berliński pakiet powitalny składał się z biletów na dwudniowe pokazy mody alternatywnej, muzyki techno w najlepszym wydaniu oraz jak zawsze dużej ilości miejsc poza utartym szlakiem. Dlatego zostawiłam moje szpilki w pracy, bo tu w stolicy Niemiec na pewno nie będą mi potrzebne. Berliński styl pokazuje bez zbędnej ściemy kim jesteś i co chcesz powiedzieć.
Berlin Alternative Fashin Week to nie tylko modelki i modele w ubraniach z nowych kolekcji, ale hipnotyzujące połączenie genialnie dobranej muzyki i mapping na betonowych ścianach dawnej elektrowni. To modowe show było jak techno opera, koncert rockowy, performans i wystawa sztuki nowoczesnej w jednym. W końcu moda jest formą sztuki, która ma nie tylko zachwycać, ale czasami szokować.
Tym razem 16 projektantów z kilkunastu krajów pokazało w stolicy Niemiec ich wizję niestandardowej mody a za wybieg posłużyła im hala na tyłach najlepszego na świecie klubu techno – Berghain. Przeniesienie pokazów do budynku dawnej elektrowni było genialnym posunięciem. W tych surowych wnętrzach, gdzie królują filary i tony betonu, alternatywna moda prezentowała się jak szyta na miarę. Oprócz efektów wizualnych można było delektować się idealnie dobraną muzyką, bo duch Berghain czuwa 24h w całym obiekcie. Modowe rzeźby tańczyły, śpiewały, tworząc zachwycający spektakl! Berlin Alternative Fashion Week prowokuje do odkrywania nowych tożsamości i daje dużą swobodę wyboru tego co chcemy nosić a jego motto to: No gender, No size, No age norms. BAFW to idealne wydarzenie, jeśli szukasz nowych inspiracji nie tylko w ubiorze. To niezależna, eksperymentalna platforma mody kierująca się artystyczną wolnością. Chociaż na betonowym wybiegu królowały długonogie i wąsko taliowane modelki oraz wyrzeźbieni modele, to nie był to typowo paryski prêt-à-porter dla elit. W trakcie kilku pokazów przez wybieg przewinęło się kilka całkiem niezłych ciuchów, które spokojnie mogłabym zameldować w mojej szafie. Wygląda na to, że modny alternatywny ON powinien nosić ubrania w kolorze różowym, a modna alternatywna ONA powinna odziać się w ALL BLACK. A mnie najbardziej podobał się soczysty i kitschowaty Tzuji. Drodzy Klienci spodziewajcie się teraz rewolucji w naszych projektach!
Kto się pojawił?

Berlin po raz kolejny pokazał, że jest miastem bardzo kreatywnym i inspirującym, więc wpisuję BAFW w kalendarz i wam też tak radzę.


A tak wyglądał Cracow Fashion Week 2017.

Berlin Alternative Fashion Week. Szyk na betonowym dywanie