W Krakowie, w okolicach Kopca Kościuszki, 3 km od Wawelu, 2 km od naszej pracy, w obrębie dawnych austriackich fortyfikacji, pod adresem Spadzista B1 (obecnie Hoffmana) w 1967 roku pewien mieszkaniec Krakowa rozpoczął budowę domu, ale w trakcie tej spokojnej deweloperki natknął się na kości. Duuuużo kości. Okazało się, że jest to największy w Polsce i jeden z największych na świecie zbiór mamucich szczątków! Na stanowisku o powierzchni 150 m2 (sic!) znaleziono ponad 10 000 szczątków, które należały do około 113 zwierząt wielkich jak lokomotywa. Tego nie spodziewałam się po Zwierzyńcu, choć nazwa dzielni jakby pasuje do znaleziska…

O takich rzeczach można było usłyszeć w czasie fascynującego spaceru made by Muzeum Historyczne Miasta Krakowa Oddział Dom Zwierzyniecki. Zaproszeni przez muzeum eksperci z Instytutu Systematyki i Ewolucji Zwierząt PAN w Krakowie, archeozoolodzy dr hab. Piotr Wojtal i dr Jarosław Wilczyński to naukowcy – pasjonaci, którzy starali się przekazać nam maximum wiadomości w czasie zupełnie nie archeologicznym – w ciągu 2 godzin ogarnęliśmy wiedzę sprzed prawie 25 tysięcy lat!

Uwaga, treść nie dla wegetarian, choć mamuty były roślinożerne.

Jakieś 23 – 24 tys. lat temu, było tu stanowisko łowców mamutów włochatych i działała regularna paleolicka rzeźnia. Badania nad odnalezionymi szczątkami zwierząt wskazują, że na skraj obecnego wzgórza św. Bronisławy zapędzano mamuty, odcinano im drogę ucieczki, zabijano, ćwiartowano i oskrobywano mięso do gołej kości… Czy było to masowe wybijanie całych stad, czy też stopniowe polowania na pojedyncze okazy? Nie wiadomo. W każdym razie zjawisko to powtarzało się wielokrotnie w przeciągu dość krótkiego czasu (archeologiczny krótki czas to minimum kilkaset lat). Łowcy mamutów polowali za pomocą dzid z ostrzami z zadziorem krzemiennym. W czasie wykopalisk na Spadzistej znaleziono duże ilości złamanych wierzchołków dzid, które prawdopodobnie łamały się wskutek silnego uderzenia krzemieni o kości mamutów. W tych czasach człowiek potrafił zabić niebezpieczne zwierzę mając kawałek kija i osadzony na nim niewielki kamień. Do tej pory przez ręce paleontologów przeszło około 10 000 fragmentów kości i zębów i tylko kilka należało do innych zwierząt niż mamuty, rozpoznano m.in. lisa polarnego – pieśćca (ówczesna ludność polowała na nie, aby zdobyć ich futra), niedźwiedzia, wilka, nosorożca włochatego, konia, hieny jaskiniowe, renifera. Znaleziono też mnóstwo krzemiennych narzędzi takich jak rylce, tylczaki, drapacze, noże służące do ćwiartowania, zeskrobywania i filetowania mięsa. Na tym terenie nie natrafiono na żadne ślady szczątków ludzkich i przypuszcza się, że osadnictwo było sezonowe i krótkotrwałe i miało na celu wyłącznie pozyskanie mięsa z upolowanej czy padłej zwierzyny.

Dlaczego mamuty nagle tu ginęły? Czy były zabijane przez ludzi, którzy je tropili? Czy umierały z osłabienia? Czy zmienił się klimat na gorszy i zaczęło brakować pokarmu? Czy padły tu w sposób naturalny, a ludzie, którzy znaleźli zdechłe zwierzęta uznali, że jest to dobre miejsce na zasadzki? Pytań i niewiadomych jest mnóstwo. Nie dowiemy się pewnie jak przebiegały takie łowy, ale wiemy, że resztkami pożywiały się drapieżniki, bo ślady ich zębów zachowały się na wielu kościach. Analiza kości nie jest łatwa i choć jest ich tu mnóstwo, to są pogruchotane i pomieszane. Archeolodzy przebadali tu kilka tysięcy zabytkowych szczątków i doszli do wniosku, że ludzie z kultury graweckiej zamieszkujący ten obszar, byli raczej zwykłymi rzeźnikami a nie artystycznymi duszami. Nie znaleziono tu żadnych ozdobnych przedmiotów nie mówiąc już o słynnej Wenus z austriackiego Willendorfu, która datowana jest na ten sam okres.

Kto by pomyślał, że Kraków leży na jednym z największych na świecie, mamucim skarbie. Niestety na razie nie będzie to kolejna atrakcja turystyczna naszego miasta a jedyne miejsce, w którym możemy oglądać szczątki mamutów to… Katedra Wawelska, gdzie przy głównym wejściu zawieszona jest potężna kość kła mamuta oraz dwie mniejsze kości.

W tym roku archeolodzy wykonają tu nowy wykop o wymiarach 4 x 3 m i będą badać kolejny fragment skarpy. Do sprawdzenia jest obszar o powierzchni 1 hektara (10 000 m2) a w ciągu 50 lat przekopano 500 m2

W Domu Zwierzynieckim można do 3 września oglądać wystawę „Prawie wszystko o Zwierzyńcu” a tam między innymi znaleziska z archeologicznych wykopalisk na Spadzistej.


Do stanowiska archeologicznego Spadzista dojdziemy szlakiem Twierdzy Kraków, mijając fortyfikacje oraz  wały obronne i fosy wybudowane tu przez Austriaków. To fantastyczny spacer w otoczeniu przyrody, z piękną panoramą Krakowa i historią na wyciągnięcie ręki.

Łowcy mamutów na Zwierzyńcu